
Piwo jest gotowe do oceny. W firmowym szkle prezentuje się odpowiednio. Jest złote, klarowne z śnieżnobiałą pianą. W aromacie typowe APA. Czuć cytrusy oraz białe owoce. W smaku jest słodowo. Do tego dochodzi chmiel. Mamy całkiem fajną żywicę. Jak na 30 IBU goryczka jest dość wyczuwalna i nie zalega. Piwo jest przeznaczone głównie dla osób, które nie miały styczności z "kraftem", więc zakładam, że taka właśnie koncepcja była w planach Browarsów. Myślę, że wszystko poszło po ich myśli. Dodatek w postaci limonki fajnie kończy każdy łyk. Jest rześko i kwaśno. W sam raz na ciepłe dni. Myślę, że sporo fanów Last of the Real zainteresuje się przez to dobrym piwem i chętnie sięgnie po kolejne propozycje i gatunki. Natomiast niejednemu beer geekowi spodoba się dobra muza jaką tworzy tytułowa kapela. Ja już słucham kolejnego utworu. Jest moc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz