
W składzie znajdziemy słody jęczmienne: Pilzneński, Monachijski ciemny, Wiedeński, Special X, Whisky; słód pszeniczny; chmiele: Magnum, Hallertau Tradition; drożdże: Scottish Ale.
Po otwarciu już wiem, że jest dobrze. Po pierwsze piwo cały czas jest w dobrej kondycji, po drugie zachowało ono swój szkocki charakter. Wyraźna nuta torfu nadal jest obecna. Ujawnia się ona w postaci spalonych kabli i bandaży. Po przelaniu moim oczom ukazuje się piękny trunek w kolorze mocnej herbaty. Biała piana dość szybko opada i zostawia po sobie niewielki pierścień. Tym razem w aromacie pojawiają również nuty suszonych owoców, a w tle czuć zapach drewna.
Smak również daje nam sporo wrażeń. Na pierwszym miejscu jest słód, dalej wędzonka, która cały czas przypomina nam z czym mamy do czynienia. Nienachalne nuty torfowe cały czas są obecne, lecz kontrują je suszone owoce, głównie śliwki. Po przełknięciu w ustach zostaje słodkawy, karmelowy posmak.
W porównaniu ze świeżą wersją Dudziarza, ta jest bardziej złożona. Mocna woń tofu ustąpiła miejsce suszonym owocom, pojawiły się też nuty drewna i karmelu. Alkohol prawie niewyczuwalny, jedynie delikatnie grzeje w przełyk.
Czas nieco ułożył to piwo. Zrobiło się ono bardziej łagodne, a przez to ciekawsze w degustacji. Chętnie zobaczę jak zachowa się ono za kolejne kilka miesięcy.
Ocena 8/10
Smak również daje nam sporo wrażeń. Na pierwszym miejscu jest słód, dalej wędzonka, która cały czas przypomina nam z czym mamy do czynienia. Nienachalne nuty torfowe cały czas są obecne, lecz kontrują je suszone owoce, głównie śliwki. Po przełknięciu w ustach zostaje słodkawy, karmelowy posmak.
W porównaniu ze świeżą wersją Dudziarza, ta jest bardziej złożona. Mocna woń tofu ustąpiła miejsce suszonym owocom, pojawiły się też nuty drewna i karmelu. Alkohol prawie niewyczuwalny, jedynie delikatnie grzeje w przełyk.
Czas nieco ułożył to piwo. Zrobiło się ono bardziej łagodne, a przez to ciekawsze w degustacji. Chętnie zobaczę jak zachowa się ono za kolejne kilka miesięcy.
Ocena 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz