niedziela, 27 sierpnia 2017

Browar Czarnków - Konstancin Porter edycja limitowana

Dziś na chwilę odchodzimy od letnich, sesyjnych piw i spróbujemy coś bardziej konkretnego. Na warsztat idzie Porter z browaru Czarnków. Wypuszczony został pod marką Konstancin, a uwarzony został w Kamionce. Kilka typowo kraftowych kontraktowców również produkuje tam swoje sztosy, więc uważam, że to piwo również może takowym być. 
Sam skład jest ciekawy. Znajdziemy tu m.in. słód wędzony. Poza tym dodano  jęczmień prażony oraz śliwkę suszoną. Na uwagę zasługuje również szczep drożdży. Są one górnej fermentacji, więc mamy tu imperialny porter. Dziwne, byłem przekonany, że to lager. Tym bardziej jestem podjarany. Piwo ma 24% ekstraktu oraz 8,3% alkoholu. Jest ono pasteryzowane i niefiltrowane. Jest to warka z datą do listopada 2017, wię powinno być już ułożone. Piwo jak nic, ma predyspozycje na sztosa. Zobaczmy, czy tak będzie. 

Butelka otwarta. (btw. bardzo ładny kapsel). W szkle jest czarno. Piana tworzy się szybko, ale równie szybko opada. Jeśli chodzi o porter, to dobry znak. Przegazowane, pije się traginczie. Tutaj jest dość gęsto. Aromat ze szkła jest bardzo przyjemny. Jest fajna, mleczna czekloada. Śliwka również daje po nosie. Wędzonka jest, ale nieco dalej. Mogłoby być jej nieco więcej, ale i tak jest dobrze. W smaku jest podobnie. Mamy lekką słodycz od śliwek, ale szybko kontrowaną palonością. Są tu typowe nuty porterowe. Jest nieco kawy, lekka paloność oraz słodycz. Z uwagi na dość niskie wysycenie, pije się bardzo przyjemnie, prawie jak likier czekoladowy. Z czasem wychodzi również alkohol. Nie jest on oscentacyjny, dodaje jedynie uroku temu trunkowi. Po przełknięciu przyjemnie rozgrzewa przełyk. Goryczka również po kilku łykach staje się zauważalna, na etykiecie jest napisane, że mamy tu 40 IBU. Nie wiem, czy w ciemno bym odróżnił to piwo od porteru bałtyckiego. Smak i aromat jest bardzo zbliżony. Z kolei na pewno nie jest to Ris. 
Reasumując, mamy tu bardzo dobrego przedstawiciela gatunku. Piwo ma datę ważności do listopada, więc jest już nieźle ułożone. Kto jeszcze nie próbował, a ma taką możliwość, niech spróbuje. Ja dostałem kilka butelek tego przysmaku od browaru Czarnków, za co bardzo serdecznie dziękuję. Reszta pewnie pójdzie na leżak i będzie otwierana na jakąś okazję. 


Jeżeli tekst Ci się spodobał zachęcam do odwiedzenia mojego profilu na Facebooku i polubienia fanpage'a.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz