poniedziałek, 25 września 2017

Browar De Facto - Polska Zadyma

Żeby nieco odpocząć od amerykańskiego chmielu, dziś na tapetę idzie polski klasyk, czyli Grodziskie. 
Po raz kolejny na blogu pojawia się browar De Facto ze swoją interpretacją tego stylu. "Grodzisza" jeszcze tu nie było, więc tym bardziej fajnie, że mam możliwość go zdegustować. 
Piwo ma 3,5% alkoholu; 8,8 BLG ekstraktu oraz 15 IBU. Jest niepasteryzowane i niefiltrowane. W składzie znajdziemy: wodę, słód pszeniczny wędzony dębem, słód jęczmienny wędzony bukiem; chmiel Lubelski oraz drożdże S-33. 
W klasycznym Grodziskim używa się tylko słodu wędzonego dębem. Mamy tu w takim razie niewielką wariację na temat tego stylu. 
Zobaczmy jak to wszystko tu zagrało. Początek jesieni jest bardzo przyjemy więc po hardkorowym treningu na rowerze pakuję piwo i moje "dildo glass" i udaję się w plener.
Na plaży wieje jak cholera, więc nie ma na co czekać. Piwo od razu wędruje do szkła. Mamy tu bardzo jasny, słomkowy kolor. Jak przystało na  pszenicę, jest mętne ze sporą czapą piany. Ma ona drobne i średnie pęcherze. Aromat ze szkła taki jak się spodziewałem. 
Słodowość jest na pierwszym planie. Dębowa wędzonka daje efekt dymu z ogniska, który jest tu nieźle wyczuwalny i zdecydowanie tu przeważa. Natomiast buk daje kiełbą z grilla, ewentualnie oscypkiem. 
Piwo jest dość wysoko wysycone. Po każdym łyku pozostaje posmak jak po kiełbasie, którą trzymamy nad ogniem.  Jak na styl przystało pijalność jest bardzo wysoka więc piwo szybko znika. Piana pozostawia ładny lacing na szkle.
Kolejna "pszenica" od De Facto okazała się dobrym wyborem. Polska Zadyma to ciekawa interpretacja "Grodzisza", którą oczywicie wszystkim polecam.


Po przeczytaniu tego tekstu zapraszam Cię na mój fanpage na Fejsie. Został łapkę w górę i obserwuj kolejne wpisy na bieżąco !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz