piątek, 3 marca 2017

Tenczynek - Russian Imperial Stout

Już jakiś czas temu browar Tenczynek wrzucił na Fejsa informację o swoich nowych wypustach. W sumie nie wiem czemu, ale nie wzbudzilo to zbyt wielkiego zainteresowania beer geeków. Każdy rzuca się na nowe sztosy jak Reksio na szynke. Ludzie kupuja po kilka sztuk na wymiany i na leżak. Tu tego nie zaobserwowałem. Ciewawe czemu? Ja niedawno nabyłem ten całkiem przyzwoity zestaw i dziś zamierzam go rozpakować. Są to dwa piwa + pokal.
Mamy tu Imperialny Stout w wersji standardowej oraz wersję leżakowaną w beczce po winie Porto. Do tego wszystkiego mamy sniffter z podziałką 0,33l. 


Zobaczmy, czy te piwa są warte określenia "sztos". Najpierw otworzę wersję "zwykłą", a później porównam ją z "barrelejdżem".
Piwo ma :  9%  alkoholu obj. i  ekstrakt 24% wag.





Pierwsza butelczyna otwarta. Docierają do mnie nuty typowe dla stylu. Na pierwszym planie pojawia sią wyraźna paloność. Po przelaniu do szkła wygląda odpowiednio. Jest czarne i nieprzejrzyste. Wysycenie jest niskie, piana pojawiła się dosłownie na chwilę. Zapach iście RISowy. Jest fajna, mleczna czekolada kontrowana palonymi słodami. Po pierwszych łykach już wiem, że będzie dobrze. Pamiętam jak jakiś czas temu piłem już piwo w tym stylu od Tenczynka. W porównaniu z tamtym jest o niebo lepiej. Przede wszystkim nie ma tu rozpuszczalnika :) Teraz mamy  uczciwą wersję ruskiego Stouta, której browar na pewno nie musi się wstydzić. Jest kawa, czekolada oraz wiśnie. Czas na drugą wersję, tym razem beczkową.
Tak więc otwieramy kolejną dziś butelkę. 
Zobaczmy co baczka wniesie do tego samego piwa. 
A więc... po otwarciu buteleczki czuć same fajne rzeczy. Po raz kolejny stwierdzam, że piwa leżakujące w beczkach są moim ulubionym stylem. Znajoma paloność z mleczną czekoladą cały czas jest obecna. Do tego dochodzą typowe aromaty drewna. Bardzo dobrze jest wyczuwalna wanilia. W połączeniu z czekoladą daje to niezłe odczucie. Dodając do tego winne klimaty mamy tu prawdziwy sztosik w czystej postaci. Lekka cierpkość od Porto, łamana goryczką oraz palonością dają wrażenie konsumowania wysokiej klasy pralin. 

Reasumując, mamy tu dwa dobre piwa. Jest to klasyczny Russian Imperial Stout oraz jego jeszcze lepsza wersja. Jak ktoś ma możliwość niech śmiało kupuje, bo i cena jest atrakcyjna. Szkoda, że tak długo czekałem na wypicie tych piw.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz