sobota, 1 lipca 2017

Lwówek - Single Hop Sorachi Ace

Ostatnio browary regionalne idą ostro w kraft. Kiedyś w swojej ofercie miały najczęściej pilsy, koźlaki i pszenice. Dziś coraz więcej decyduje się na wkroczenie w piwną rewolucję. Ostatnio browar Lwówek zaczął stawiać jeszcze pewniejsze kroki. Każdy, kto już jakiś czas siedzi w piwnym świecie, miał możliwość skosztowania Jankesa, czyli American Pale Ale właśnie z tego browaru. Wszyscy wiemy jaki jest Jankes. Zależy od warki. Raz jest cytrusowy i orzeźwiający, a za chwile jest słodowy i mulący (joł) . Niedawno browar należący do grupy BRJ (browary regionalne Jakubiak) wypuścił dwa piwa z serii single hop. Pierwsze było chmielone tylko i wyłącznie odmianą Amarillo, a drugie tylko Cascadem. Piłem oba i szczerze mówiąc niczego mi nie urwały. Wersja z Amarillo może  była nieco lepsza. 
Kiedy myślałem, że nic lepszego się nie wydarzy, dotarła do mnie informacja, że w Żabce czekają kolejne singlehopy. Tym razem wersja Sorachi Ace i Equinox. Są to moje ulubione odmiany chmielu, więc pędem nabyłem oba i zabrałem się za degustację. 
Na pierwszy ogień idzie japoński Sorachi Ace. Tak jak wszystkie piwa z tej serii ma 4,2% alkoholu i 12,5% ekstraktu. 
Jeśli chodzi o etykietę, ta jest chyba najlepsza ze wszystkich czterech. Szkoda tylko, że krawatka jest krzywo przyklejona. 
Ok. Zostawmy to wszystko. Zobaczmy jak poszło Lwówkowi tym razem. Po otwarciu uniósł się aromat. Czuć głównie karmel, ale zgrzeszyłbym mówiąc, że nie ma powiewu z Japonii. Jak w poprzednich „singlach” ciężko było stwierdzić, że faktycznie jest to akurat ten chmiel, tak tutaj od razu wiadomo, że to Sorach Ace. W szkle ujawnia się jako ciemny bursztyn z białą pianą, która dość szybko znika. Tak jak poprzednie wersje, ta też jest mętna jak weizen. Ze szkła czuć  jeszcze więcej karmelu i delikatny waniliowo – kokosowy aromat pochodzący od chmielu. Lekki diacetyl też jest wyczuwalny, ale na szczęście nie jest upierdliwy. W połączeniu akurat z tą odmianą chmielu nawet aż tak nie przeszkadza. W smaku jest w miarę. Wysycenie jest średnie, goryczka jest dość zalegająca, ale lepsze to niż jej brak. Chociaż coś łamie karmelowo – słodową słodycz. 
Ogólnie piwo nie jest tragiczne, pije się je spoko. W tej cenie jest nawet smaczne. Najlepiej pić je dość chłodne, wtedy jest możliwość, że dms aż tak nie będzie nam przeszkadzał. Obecnie jest to chyba najlepsza propozycja z serii single hop od Lwówka.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz