sobota, 18 listopada 2017

Dziki Wschód - Hop Runner

   Od kilku degustacji na blogu króują RISy i Portery. Czas trochę to zmienić i napić się czegoś jasnego. Trochę stęskniłen się za amerykańskim chmielem, więc dziś odpalam IPĘ i do tego podwójną ! Będzie to Hop Runner z browaru Dziki Wschód. Piwo miało swoją premierę 28 pażdziernika w gdańskiej Degustatorni. Jak na złość nie było mnie akurat wtedy w 3City. Dziś mam zamiar to nieco nadrobić i zobaczyć jak radzi sobie z kraftem ekipa z Lublina. 
Piwo ma 18,5º Blg. oraz 8,5% alkoholu. W składzie znajdziemy wodę; słody: Pilzneński, Wiedeński i Carapils; chmiele: Zeus, Citra, Cascade, Simcoe i Chinook oraz drożdże US-05.
Na etykiecie jest też podana optymalna temperatura 14ºC - 16ºC (odważnie) oraz preferowane szkło. 
O ile etykiety browaru podobają mi się, to akurat ta nie za bardzo mi nie podchodzi, ale to już kwestia gustu. Najważniejsze jest wnętrze i to zamierzam sprawdzić. 
Piwo w szkle wygląda zacnie. Jest klarowne, może lekko opalizujące, barwy ciemnego złota. Nalało się z niewielką warstwą białej piany. Aromat po prostu zachwyca. Bałem się strasznie ataku słodu. Na szczęście się myliłem. Piwo jest ultra chmielowe. Cytrusy ulatniają się ze szkła jak szalone. Jest dużo grejpfruta. Myślę, że laik mógłby sobie pomyśleć, że jest to sok, ale nic z tego. To tylko i wyłącznie szyszkowy efekt. W tle przebija się też troch nut żywicznych od Simcoe oraz białych owoców. Słód majaczy gdzieś na dalszym planie. Mimo sporej ilości alkoholu nie czuć go wcale. Piwo pachnie pięknie, zobaczmy jak jest ze smakiem. Już po pierwszym łyku, IBU dało znać o sobie. Nie wiem ile tu tego jest, ale na pewno sporo. Wysycenie nie jest wysokie, więc pije się je nieźle. Jak na tak spory woltaż to chyba aż za dobrze. "Wchodzi" bardziej jak IPA w wersji session, a nie double. Piwo jest wytrawne. Sporo przedstawicieli tego stylu to karmelowe ulepy, te gorsze walą jeszcze etanolem na odległość. Tutaj alkohol grzeje jedynie lekko w przełyk. 
Jest to moje pierwsze piwo od Dzikiego Wschodu, ale na pewno nie ostatnie. W kolejce czekają kolejne propozycje od ekipy z Lublina. Mam nadzieję, że będą równie dobre :) Polecam.

Po przeczytaniu tego tekstu zapraszam Cię na mój fanpage na Fejsie. Został łapkę w górę i obserwuj kolejne wpisy na bieżąco !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz