poniedziałek, 24 października 2016

Fabryka Piwa - Cascadian Twilight



Dziś na warsztat idzie Fabryka Piwa i Cascadian Dark Ale, czyli ciemna wersja American IPA. Inna nazwa tego stylu to Black IPA.
Pamiętam jak w pewnym angielskim pubie pewien mało rozgarnięty barman tłumaczył mi, że jak coś jest "black" to nie może "pale" i że nie ma takiego piwa. Dopiero jak wskazałem mu palcem puszkę z takim napisem to mi uwierzył. Dla osoby, która nie na pojęcia o krafcie, taka nazwa jest bez sensu. Natomiast jak już trochę w tym siedzisz, to wiesz, że etymologia jest trochę inna. Koncepcja jest taka, że pijąc "na ślepo" te piwa nie jesteś w stanie odróżnić, które jest jasne, a które ciemne. W praktyce jest nieco inaczej, ale o tym za chwilę.










A więc mamy mocno nachmielone piwo. Chmiel jak to przystało w świecie "nowej fali" z Ameryki. Mamy w zasypie Chinoock, Simcoe i Amarillo.  Drożdże - również zza oceanu - US-05 - super. Identycznie jak w typowym American India Pale Ale. Czym więc różni się ono od "zwykłej" IPY ? Brawo, kolorem. Co decyduje o barwie piwa ? Dokładnie, to co nam zostało, czyli słód. W tym przypadku użyto również kilka odmian. Najciekawszy jednak jest ten o nazwie carafa, dzięki któremu nasz napitek staje się nie tylko ciemny, ale również palony. I to właśnie ta paloność sprawia, że nie będąc wybitnym sensorykiem bez większych problemow skapniesz się jaki styl właśnie pijesz. 

Browar Fabryka Piwa postawił na nazwę Cascadian Dark Ale i wygląda to już trochę lepiej, chociaż też nie do końca. Z resztą nie ważne. Nie zmienia o faktu, że to chyba mój ulubiony styl piwa i cieszę się, że mogę je wypić. 
Trzymam więc w ręku butelkę. Gdybym się nie znał i przy kupnie kierował się tylko etykietami to pewnie za szybko bym nie sięgnął po ten browar. Na szczęście wiem co jest w środku, więc odkapslowuje i przystępuję do degustacji.

Aromat z butelki jest słaby, słodowy, czuć trochę Ameryki. W trakcie nalewania uwagę przykuwa konsystencja piwa. Jest ono gęste i oleiste. To zasługa słodu żytniego. W szkle piwo prezentuje się bardzo ładnie. Barwa jest czarna, gdzieniegdzie widać rubinowe przebłyski. Na górze formuje się idealna drobopęcherzykowa, brunatna piana. 
Zapach jest teraz wyraźny i taki jaki być powinien. Są cytrusy i żywica, które są bardzo dobrze wyczuwalne, dodatkowo coś, co powstaje z połączenie nowofalowego chmielu i palonego słodu. Mowa o prażonym słoneczniku, który sprawia, że tak bardzo lubię ten styl. Jest on bardzo intensywny i sprawia, że chcę wziąć pierwszy łyk.
Smak można określić w kilku słowach: goryczka, paloność, cytrusy, żywica i gęsta konsystencja. Dokładnie to, co obiecuje nam producent i nazwa stylu. 

Reasumując to jeden z najlepszych przedstawicieli tego stylu. Wszystkim go polecam i liczę na kolejne piwa z tego browaru. 


Aromat 6/10
Wygląd 8/10
Smak 9/10
Ocena ogólna 8/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz