
Tym razem etykieta na prawdę przypadła mi do gustu. Jest ascetyczna, ale mimo to bardzo zauważalna i dobrej jakości. Najważniejsze informacje zostały w niej zawarte. Wszystko umiejscowione w tabelce, gdzie bez problemu zalazłem to co chciałem. Kolejny plus za wypisanie szczegółowego składu. Dzięki temu wiem dokładnie czego się spodziewać i czego szukać. Ewentualnie do czego się później przyczepić ;) Żeby tego wszystkiego było mało mamy również tłumaczenie na język angielski. Good idea ! Dzięki temu wiem, że nasz trunek ma następujący skład woda, słody (Pale Ale, Palony, Karmelowy, Pszeniczny wędzony), chmiele (Chinook, Centennial, Cascade), drożdże Fermentis S-04. Można ? Można. Do tego alkohol wynosi 5,8%, ekstrakt to 16 stopni Plato, a goryczka jest na poziomie 48 IBU. Jedyna rzecz do której mogę się przyczepić to sama nazwa piwa. Podobnych tytułów jest już kilka na rynku.

W smaku jest bardzo przyjemnie. Piwo jest lekko kwaskowe. Podobnie jak w aromacie palonośc jest na pierwszym miejscu, chmiel na drugim, a wędzonka na trzecim. Składniki są bardzo dobrze zbalansowane. Goryczka jest dość intensywna, na szczęście nie zalega. Całkiem smacznie.
Po raz kolejny Fabryka Piwa pokazała, że warzy uczciwe piwa. Mr John był bardziej hoppy niż smokey, ale to chyba dobrze. Zbyt duże wędzenie mogło przykryć całą resztę, a wtedy była by wielka szkoda, bo jest co wąchać i smakować. Mimo wszystko Cascadian Twilight to nadal moja ulubiona pozycja tego browaru :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz