środa, 10 maja 2017

Piwojad - Himbeerweizen

W kalendarzu mamy maj, a za oknem styczeń. Pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza. Całe szczęście, piwowarzy mają nieco inne nastawienie do życia. Już od kilku dobrych miesięcy na polski kraftowy rynek trafia coraz więcej piw z dodatkami owoców. Jest już tego całkiem sporo, mimo że warunki atmosferyczne zmuszają nas do degustacji bardziej rozgrzewających trunków takich jak RISy, czy Portery. Tak się składa, że ostatnio wpadł do mnie kurier z najnowszą propozycją z browaru Piwojad. Jest to Himbeerweizen, czyli klasyczne, bawarskie piwo pszeniczne (hefeweizen) wzbogacone dodatkiem ponad 200 kiloramów świeżych, polskich malin pochodzących z ekologicznej uprawy z terenu województwa Świętokrzyskiego. 
Wielkie dzięki browarowi za tak fajny prezent. Czas poczuć trochę lata w ten szary jak dupa szczura dzień. 






Piwo ma 12 Plato ekstraktu i 5,3% alk. obj. 
Po otwarciu, kapsel głośno syknął. Do nosa dotarł przyjemny aromat, charakterystyczny dla stylu. Od razu wiadomo, że to pszenica. Obiecane maliny są, ale subtelne. Bardziej dociera do mnie bananowy, drożdżowy zapach - typowe, weizenowe estry. Po przelaniu do szkła ukazuje się piękny, mętny płyn koloru malinowego. Biała piana oblepia szklankę i nieźle się trzyma. Teraz dodane owoce się ujawniają, zarówno w barwie jak i w aromacie. Ciekawe jak będzie w smaku. Pierwszy łyk wszystko wyjaśnia. Od razu przychodzi przyjemne orzeźwienie. Piwo ma wysokie wysycenie i jest lekko kwaskowe. Maliny zrobiły robotę. To 200 kilo to nie ściema. Czuć je wyraźnie. Pije się je wybornie. Łyk za łykiem. Szkło dość szybko się opróżnia. Jest nawet lekka goryczka pod koniec.  Z czasem wyszedł też goździkowy aromat. Bardzo fajnie się to pije. Szkoda tylko, że tak szybko. 
Piwojad sprawił, że poczułem trochę lata. Mamy tu przede wszystkim uczciwego weizena, który został wzbogacony dobrymi malinami (a nie jakimiś tam aromatami). Najważniejsze jest uwarzenie dobrego piwa jako podstawę. Później dopiero można kombinować z dodatkami. Tutaj się to udało i marzy się sięgnięcie po to piwo jeszcze raz, tym razem w upalny dzień. Mam nadzieję, że już niedługo.


Jeżeli tekst Ci się spodobał zachęcam do odwiedzenia mojego profilu na facebooku i polubienia fanpage'a. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz