niedziela, 21 maja 2017

Waszczukowe - Grażyna Sprężyna



Dziś kolejny stout na tapecie. Tym razem nie w wersji imperialnej (o dziwo ). Już dawno nie było nic z browaru Waszczukowe, więc postanowiłem nadrobić nieco zaległości. Do tej pory wszystkie ich piwa mi smakowały, więc na luzie sięgnąłem po ich propozycję. Jest to toffee stout. Szczerze mówiąc pierwszy raz się spotykam z tym stylem, więc szczegółowo sprawdziłem info na etykiecie. Producent tak opisuje to piwo : Znacie ludzi, którzy mogą pochłaniać nieskończone ilości jedzenia, a zawsze są szczupli i w doskonałej formie? Taka jest Grażyna Sprężyna. Kocha krówki, karmelki i wszystko co ma w sobie toffi, a figurę ma idealną. Nie wiemy o co chodzi i jak to robi. Z wielką przyjemnością prezentujemy Wam nasze najnowsze piwo! Grażyna Sprężyna to delikatny, deserowy Toffee Stout z dodatkiem laktozy i wanilii. Dlaczego Toffee? Do tanka wrzuciliśmy sporą dawkę palonych płatków z dębu francuskiego, które wnoszą aromaty toffi, kawy, prażonych migdałów oraz nadają piwu przyjemną gładkość. Będą Państwo zadowoleni.





Teraz już jest jaśniej. Jest to milkstout z dodatkiem płatków dębowych. Całkiem fajny pomysł. Przede wszystkim zgodny z duchem kraftu. Trochę się obawiałem, że to aromaty wniosą nutę toffi, ale na szczęście się myliłem. 
Etykieta jak zwykle z jajem. Zarówno nazwa jak i tytułowa Grażyna sprawiają, że na twarzy rysuje się banan 
Nie pozostaje mi nic innego jak zobaczyć o co kaman z tym toffi. Po otwarciu przywitał mnie stoutowy aromat. Czuć lekką  czekoladę i kawe zbożową. Jest też lekka słodycz. W szkle jest  czarno. Gdzieniegdzie pojawiają się rubinowe przebłyski. Piana jest niewielka, sycząca. Z pokala jest na pierwszym planie tytułowy, magiczny składnik. W smaku jest gładko, wysycenie jest w sam raz. Toffi rozpływa się po podniebieniu. Jest słodko, #teamsłodyczka się ucieszy. Z czasem dochodzą kolejne, fajne nuty dębiny. Dają one subtelne aromaty wanilii. W połączeniu z innymi, stoutowymi składnikami  robi się na prawdę dobrze. Mimo, że cała otoczka tego piwa jest śmieszna, to efekt końcowy jest zaskakująco dobry. Myślę, że jest to dobry entry level dla początkujących i ciekawa propozycja dla bardziej doświadczonych   beer geeków, którzy znajdą tu również te bardziej subtelne nuty. Nie zawsze piwo musi mieć nie wiadomo ile stopni Plato, zeby zaskakiwało. Tu mamy dobry tego przykład. Polecam

Jeżeli tekst Ci się spodobał zachęcam do odwiedzenia mojego profilu na facebooku i polubienia fanpage'a.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz